Trzecia gawęda* o Marii Dąbrowskiej, patronce naszej szkoły
Ludomira, matka patronki naszego liceum, pochodziła z rodziny Gałczyńskich znanej niegdyś w powiecie gnieźnieńskim. Urodziła się 11 listopada 1856 roku w Gawronach. Była energiczną i rezolutną panną. Razem z siostrą uczyła się w gimnazjum w Kaliszu. Szczególnym sentymentem darzyła nauczyciela historii powszechnej, Balczewskiego, który potrafił zainteresować uczennice barwnymi wykładami. Po latach Ludomira tak o nim napisała w pamiętniku: „Gdy wszedł na katedrę i zaczął mówić, zdawało się, że słońce jaśniej świeci, porywał nas swoją wymową, wszystkie patrzyłyśmy na niego jak w tęczę […] wstyd było nie umieć lekcji do niego”. Panna Gałczyńska raczej dobrze się uczyła, o czym może świadczyć fakt, że ukończyła gimnazjum uhonorowana srebrnym medalem za celujące postępy w języku ruskim, literaturze i innych przedmiotach.
Jako młoda dziewczyna Ludomira uwielbiała się bawić. Życie upływało jej na wieczorkach towarzyskich, rozmowach z przyjaciółmi, wyprawach łódką, czytaniu książek i udzielaniu korepetycji. Ta beztroska jednak nie trwała długo, ponieważ panna Gałczyńska w 1881 roku dostała pracę nauczycielki w Warszawie na pensji Matuszewskiej. Mimo że miała mniej czasu dla siebie, nie zarzuciła rozwijania zainteresowań. Uczyła się kroju i szycia, uczęszczała na koncerty muzyczne i do teatru. Jako wrażliwa na piękno osoba potrafiła zachwycać się sztuką i urodą życia. Była prawdziwą damą – nie tylko w duchu, ale też z wyglądu: ciemne włosy zaczesywała gładko z przedziałkiem na środku głowy i zaplatała w kok, starannie dobierała stroje, gustowała w falbanach, bufiastych rękawach, kołnierzykach, koronkach i kolczykach.
Przyszłego męża – Józefa Szumskiego, wówczas około czterdziestoletniego kawalera – Ludomira poznała w Kuczborku. Zainteresował ją powstańczą przeszłością i… ładnym śpiewem. Po ślubie z chęcią uczyła się prowadzenia domu i cieszyła samodzielnością. Nowe obowiązki nie zgasiły w niej ciekawości świata i radości życia – co niedzielę odbierała z poczty gazety i książki, organizowała tańce (uwielbiała mazury, walce, galopki i oberki) i amatorskie przedstawienia teatralne.
Gdy rodzina Szumskich zamieszkała w Russowie (1888), Ludomira włączyła się w odbudowę zaniedbanego majątku, założyła hodowlę drobiu i warzywnik. To wiejskie i spokojne życie z czasem coraz bardziej jej odpowiadało.
Ludomira zmarła w 1927 roku w Warszawie. Miała 71 lat. Na dwa lata przed śmiercią na prośbę córki swoje wspomnienia zamknęła w niewielkiej książeczce, którą Maria nazywała „pamiętniczkiem swojej matki”.
Izabela Sieranc
Zdjęcie pochodzi ze zbiorów Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej Dworek Marii Dąbrowskiej w Russowie i jest publikowane za jego zgodą.
* Gawęda na podstawie: I. Kienzler, Prowokatorka. Fascynujące życie Marii Dąbrowskiej, Warszawa 2018; E. Polanowski, Maria Dąbrowska. W krainie dzieciństwa i młodości, Poznań 1989.