Pierwsza gawęda* o Marii Dąbrowskiej, patronce naszej szkoły
Każda Maria była kiedyś Marysią…
W niedzielę 6 października 1889 roku na świat przyszło drugie dziecko Ludomiry i Józefa Szumskich – córeczka, której dano na imię Marysia. Do dworku w Russowie koło Kalisza zjechała się cała rodzina, by uczcić te narodziny. Dziewczynce urządzono huczne chrzciny, jej ojcem chrzestnym został Kazimierz Waliszewski, historyk i pisarz. Ciekawe, czy miało to wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej Marysi, czyli… Marii Dąbrowskiej?
Dzieciństwo Marysi było szczęśliwym czasem. „Rodzice kochali nas po prostu i nigdy nie mogło nam nic zabraknąć. […] Bawiliśmy się w polu, ogrodzie i domu, wszystko wypełniając zgiełkiem i wariacją, bo nam radości życia nie brakowało”** – tak młodzieńcze lata swoje i rodzeństwa: Heleny, Jadwigi, Stanisława i Bogumiła, wspominała dorosła już Maria. Kochała dworek w Russowie z jego drzewami, gęsiami, krowami, owcami, świniami; kochała jego kolory, dźwięki i zapachy. Tylko jedno wydarzenie zburzyło sielskość i beztroskę tamtych lat. Była to śmierć pierwszego dziecka państwa Szumskich – Jasia, ale rodzina nigdy o chłopcu nie zapomniała, często o nim mówiono, mimo że Hela, Jadzia, Staś i Boguś w ogóle go nie poznali. Maria natomiast poświęciła bratu opowiadanie Janek, po raz pierwszy wydane na łamach gazety „Prawda” w 1914 roku.
Tak oto zaczyna się opowieść o życiu i twórczości patronki naszego liceum. Mamy nadzieję, że przeczytacie wszystkie gawędy, które będziemy w tym roku publikować, by uhonorować niezwykłą osobę, wielką pisarkę, pełną pasji kobietę – Marię Dąbrowską.
Izabela Sieranc
Zdjęcie pochodzi ze zbiorów Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej Dworek Marii Dąbrowskiej w Russowie i jest publikowane za jego zgodą.
*Gawęda na podstawie: I. Kienzler, Prowokatorka. Fascynujące życie Marii Dąbrowskiej, Warszawa 2018.
**E. Korzeniewska, Maria Dąbrowska: kronika życia, Warszawa 1971, s. 23.