Siódma gawęda* o Marii Dąbrowskiej, patronce naszej szkoły
W obecnych czasach kwestia tożsamości seksualnej nie jest już tabu, więc nie ma obowiązku zamilknąć, gdy pojawia się temat nieheteronormatywności Marii Dąbrowskiej. Pisarka uważała, że homoseksualizm może być piękną i czystą miłością, może przynosić szczęście. Czy związek Marii Dąbrowskiej i Anny Kowalskiej taki właśnie był? Cóż, to skomplikowane.

Kobiety poznały się we Lwowie, już po tym, jak Maria przeżyła zauroczenie Stanisławą Blumenfeldową. Anna Kowalska (z domu Chrzanowska) podobnie jak Dąbrowska była pisarką, ukończyła filologię klasyczną i romanistykę na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Razem z mężem, Jerzym Kowalskim, prowadziła działalność naukową.
Bardzo szybko Dąbrowska, Stępowski i Kowalscy polubili się i nawiązali przyjaźń. Gdy Maria i Anna nie przebywały w pobliżu siebie, prowadziły ożywioną korespondencję. Kowalska podziwiała Marię jako pisarkę i pragnęła jej bliskości. Z kolei Dąbrowska choć gwałtowne uczucie przyjaciółki nazywała szaleństwem, zaczęłam mu ulegać. Z czasem więź, którą kobiety czuły, zaczęła wykraczać poza zwykłą przyjaźń. Stempowski przyzwalał na partnerski związek obu kobiet, ale Kowalski nie był mu przychylny i nie mógł się pogodzić z równoległym życiem żony. Mimo trudności uczucie między Marią a Anną rozkwitło. Kobiety często się odwiedzały, Dąbrowska kursowała między Warszawą a Wrocławiem, gdzie mieszkała Kowalska. Po śmierci Stempowskiego i Kowalskiego Maria, Anna i jej córka Tula zamieszkały razem w Warszawie w 1954 roku. To nie był dobry czas, bowiem Dąbrowska po śmierci Stanisława zmagała się z chroniczną depresją, była rozgoryczona i drażliwa. Anna z kolei, jako wrażliwa i empatyczna, nie potrafiła zdystansować się wobec zachowań partnerki. Konflikt podsycał jeszcze surowy stosunek Marii do Tuli.
Wspólne mieszkanie Dąbrowskiej i Kowalskiej zakończyło się niepowodzeniem prawdopodobnie dlatego, że spotkały się w domu dwie silne osobowości o podobnych ambicjach pisarskich. Anna czuła, że żyje w cieniu przyjaciółki, i nie potrafiła docenić własnych sukcesów literackich. Od 1956 roku kobiety znów żyły w osobnych domach, choć nadal jako jedna rodzina. W takim kształcie związek Marii i Anny przetrwał do 1965 roku, czyli do śmierci Dąbrowskiej. Na kilka dni przed odejściem partnerki Kowalska napisała w swoim dzienniku: „Maryjka od trzech dni coraz ciężej zapada na serce. […] Sama jestem ze zgryzoty chora. A wczoraj myślałam, że umrę, kiedy ją zobaczyłam dyszącą, trzęsącą się bez tchu. A tak dzielną i rozumną, trzeźwą. Kocham ją z rozpaczą. Gdy wyszłam z lecznicy, myślałam, że trupem padnę na ulicy. Przy niej hamuje się i serce mi kamienieje”**. Kowalska przeżyła Dąbrowską tylko o cztery lata, w 1969 roku zmarła na raka.
Izabela Sieranc
Zdjęcie pochodzi ze zbiorów Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej Dworek Marii Dąbrowskiej w Russowie i jest publikowane za jego zgodą.
* Gawęda na podstawie: M. Miklas, Trudne związki, Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej, Kalisz 2020.
** A. Kowalska, Dzienniki 1927–1969, Warszawa 2008.
Warto przeczytać: S. Chwedorczuk, Kowalska. Ta od Dąbrowskiej, Warszawa 2020.